A zaczęło się tak : wstałam i poczułam, że na wczorajszym teście Nike + musiały pracować wszystkie mięśnie - gdyż wszystkie mnie dzisiaj bolą !!!
Jak już udało mi się dojść do pionu , chciałam od razu pobiec się zważyć - czego oczywiście kategorycznie robić nie zamierzałam jeszcze wczoraj - ale nie wytrzymałam.
Pamiętam z poprzedniego roku, że na początku waga spada najszybciej -wiadomo woda - więc byłam ciekawa ile spadło - i tu mały szok - bo aż kilogram !!!
Znowu udało mi się zjeść posiłki o mniej więcej wyznaczonych porach - z czego się bardzo cieszę, bo warto jest wreszcie jeść regularnie, by odchudzanie było skutecznie :)
Śniadanie 8.00 - serek ziarnisty z papryką i szczypiorkiem - bardzo go lubię.
Jem go często od poprzedniej diety w różnych kombinacjach- wszedł do jadłospisu całej Rodzinki, można z nim naprawdę super kombinować. Dzisiaj w wersji z papryką zielono-żółtą - taka akurat była na podorędziu :) Herbatka, jak co rano od jakiegoś czasu - Pu-erh - od pół roku piję ją zamiast kawy !!!
Przekąska 1 11.00 - kolejny mój hit - jogurt z cynamonem - dla mnie pyszności - bo cynamon uwielbiam. Nie przypuszczałam wcześniej, że jogurt z samą tylko przyprawą bez innych dodatków może być taki smaczny !
Obiad 14.00 - UWIELBIAM - pikantny kuskus. Oprócz walorów smakowych, ma jeszcze jedną zaletę - wypija się po nim znacznie więcej niż 300 ml wody !!! Jeśli nie lubicie bardzo pikantnych potraw - a ta jest naprawdę HOT - dodajcie raczej jedną papryczkę. I bardzo dobrze po jej krojeniu umyjcie ręce - by nie daj Boże nie zatrzeć oka, czy śluzówki nosa - piecze jak diabli :(
Około 16-tej udało mi się wykonać mój pierwszy trening z Osobistą Trenerką Nike Kinect ;)
28 minut ćwiczeń aerobowych z rozgrzewką i rozciąganiem na koniec. Na dziś mi wystarczyło - za serię powtórkową podziękowałam.
Przekąska 2 przed 17 - po treningu (i sporej ilości wody) - soczek pomidorowy, którego przed dietą nie cierpiałam - jednak ten pikantny bardzo mi podchodzi :)
Kolacja przed 20 - kanapeczki według planu + herbatka
z imbirem :)
Ocena dnia - znów bez grzeszków + ruch - zadowolona :) - jeśli jutro się podniosę ;)
Będę cię czytać. Fajny blog:)
OdpowiedzUsuńFajnie, będą mieć jeszcze większą motywację, dzięki :)
Usuń