Kolejny dobry dzień :)
Śniadanie 8.00 - miała być maślanka z mrożonymi malinami i otrębami pszennymi - stanęło na activii truskawkowej - malin nie miałam i nie zamierzałam biegać po mieście za 200 gramami mrożonych owoców ;)
+ herbatka ze startym imbirem
Przekąska 1 11.00 - Kanapeczki na załączonym obrazku
Wędlinka i ser - to lubię, bardzo...
Obiad 13.00 - kolejna pyszna potrawa, przejęta do naszego codziennego jadłospisu :)
Leczo jest pyszne i pikantne.
Porcja jednak za ogromna - zdecydowanie nie do przejedzenia dla mnie :)
Przekąska 2 - sok wielowarzywny - postanowiłam sobie przygotować sama - wycisnęłam sok
z dwóch buraków i 4 łodyg selera naciowego - pyszny był, wypiłam duszkiem zapominając
o zdjęciu ;)
Z ćwiczeń jestem dzisiaj mega zadowolona - najpierw aerobowe w moim treningu Nike + 30 minut i pierwszy raz dwie serie ćwiczeń. Później Tiffany Rhote - tak, jak postanowiłam -będzie teraz codziennie. Staram się robić program, który poleca sam Tiff. Na poniedziałek jest przewidziane:
- rozgrzewka (patrz dzień 3) - nie robiłam , bo byłam już mooocno rozgrzana
- boczki (dzień 3)
- ćwiczenia na plecy - No more back fat - opisane w dniu 6
- ćwiczenia na ramiona (biceps) Burn baby burn, lean sexy biceps
- ćwiczenia na pośladki - oj skuteczne chyba będą - Beautiful Booty
- ćwiczenia na płaski brzuch - też wymagające - Get flat, sexy abs
No wycisk niezły sobie zapodałam - mam nadzieję, że jutro wstanę bez boleści ;)
Ale ćwiczenia są naprawdę fajne i mam zamiar trzymać się planu Tiffany od poniedziałku do soboty - w niedzielę Rothe daje odpocząć :)
Kolacja 20 - sałatka z brokułów, kalafiora, kukurydzy.
Posypana słonecznikiem i polana jogurtem z przyprawami- dla mnie pyszna tylko znów za duża porcja -resztę zjadł Mięsożerny, który poczuł jej zapach i zaglądał mi przez ramię, co tam mam dobrego ;)
Ocena dnia: było dobrze, a zważywszy na ćwiczenia- nawet bardzo dobrze. Tydzień diety minął,
jutro rano WAŻENIE - mam nadzieję, że waga spadła .....o tym w jutrzejszym wpisie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz