Śniadanie 8.30 - jogurt owocowy z otrębami - bez truskawek :(
Znowu nie chciało mi się latać za mrożonkami - a "świeżych" truskawek do czerwca nie tykam :)
Po śniadaniu rower z Genialną - zaliczyłyśmy z 10 kilometrów :)
Przekąska 1 przed południem - grapefruit -oczywiście u mnie tylko w wersji soczku :)
Obiad 14.30 -ryż z mieszanką chińską - bardzo dobry, choć w wwrsji z kurczakiem lepszy.
Dodaję do niego sos słodko-pikantny tao-tao i jest git :) Fotki nie ma , bo znów z głodu zapomniałam :)
Przekąska 2 17.30 - maślanka z cynamonem i miodem -
następnym razem na pewno bez miodu - zdecydowanie za słodka :(
Kolacja 20.00 - szpinak z oliwkami i fetą - szkoda,że bez łososia tym razem - wczorajsza zdecydowanie lepsza :( A ponieważ nie byłam w ogóle głodna - połowa sugerowanej porcji
Ocena dnia : dieta na plus- bez podjadania i ruch - mimo niedzieli - był :) w nagrodę lampka wina , no może nawet dwie :)
Kurczę... zazdroszczę Ci... Ja nie potrafię trzymać się diety. Od dziś jem co dwie godziny, małe porcje i stale jestem głodna, wciąż myślę o jedzeniu !!!!
OdpowiedzUsuńMam dużą motywację po prostu. Bardzo dużo też pije - dzięki temu nie jestem głodna. W końcu żołądek się przyzwyczai jeśli jesz mało i często i odczucie głodu zmniejszy się :)
Usuń