Śniadanie 8.00 - omlet z otrąb -tym razem z chili, ale też dodałam banana bo dalej mdły :(
Do tego zielona herbata i było smacznie
Przekąska 1 koło 11 - kefir z cynamonem bez imbiru,
bo jak się okazało - świeżego imbiru brak :(
Bardzo lubię te cynamonowe wynalazki 3d więc brak imbiru mi nie przeszkadza :)
Obiad dopiero po 15 , ale za to kolejny z serii ulubionych -kurczak z ryżem,paprykami i czerwoną fasolą -mega wielka porcja jak dla mnie :)
Przekąska 2 po 18 - miało być mango, ale nie miałam dzisiaj czasu ani chęci biegać po sklepach w jego poszukiwaniu :( A że na podorędziu był jedynie banan więc został posypany cynamonem i spałaszowany :)
Co do ćwiczeń - myślałam dzisiaj, żeby odpuścić, ale w końcu się zebrałam :) Siły jednak wystarczyło mi jedynie na 25 aerobów na Kinekcie - o Tiffany nie było dzisiaj mowy - pogoda ,
zmęczenie i złe samopoczucie wzięły górę :(
Kolacja -koło 21 - sałatka z makaronu, tuńczyka, pomidorów i ogórka kiszonego - z dużą
Ocena dnia: dieta OK , ćwiczeń trochę za mało - mam nadzieję, że jutro będzie lepiej ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz