Miało być przepisowo , a tu znowu du..żo nie tak ,jak być powinno :)
Śniadanie 9.00 - Kanapki z serkiem, szynką, ogórkiem
i chili -pycha
Przekąska 1-12.00 -miała być maślanka, ale okazało się, że się popsuła :( Na podorędziu był koktajl truskawkowy na kefirku - więc godnie zastąpił zepsutą koleżankę :)
Obiad 14.00 - cóż nie był to również kurczak z warzywami i szpinakiem, lecz kurczak z warzywami zawinięty w tortillę z frytkami :( Głód dopadł mnie bowiem na mieście i skusiło KFC. Na pocieszenie był to tylko mini-twister.
Przekąska 2 -17.00 -już w normie - sok pomidorowy pikantny :)
Kolacja 20.00- wasa z serkiem, rzodkiewką i szczypiorkiem :)
Ocena dnia : z ćwiczeń było tylko bieganie po mieście :( więc kiepsko. Jutro ważenie- ciekawa jestem, jak to będzie po dwóch "grzesznych" dniach ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz